wtorek, 16 czerwca 2009

Poranna kawa

Sofijczycy są ludźmi zapracowanymi, mocno zmęczonymi szaleńczym tempem życia w stolicy. Nawet nocny odpoczynek nie daje im pełnego ukojenia i regeneracji. Nic więc dziwnego, że o świcie (czyli około 7-8-9 godziny rano) ludzkie cienie, by nie upaść, kurczowo trzymają się plastikowego, do połowy wypełnionego kubeczka z kawą. Skąd wiem, że w środku jest kawa? Bo bardzo często kubeczki są przezroczyste. Taki kubeczek z kawą pozwala ludziom stać prosto na przystanku, nie potykając się o nierówne chodniki podbiec do tramwaju, albo nie spadając z krzesła dzielnie sprzedawać w kiosku prasę i bilety autobusowe. Jak widać, kubeczek z kawą ma znaczenie kluczowe dla porannego, bezpiecznego funkcjonowania Sofii. Tak, tak…bezpiecznego, bo nawet na dachach policyjnych radiowozów stojących przy skrzyżowaniach widuje się rano dymiące kubeczki, z których policjant może zaczerpnąć ożywczego, krzepiącego ciało i umysł łyka, oczywiście pomiędzy pomiarem prędkości, pouczaniem albo wlepianiem kierowcom mandatu. Mam silne wrażenie, że poranną kawę na ulicach wypijają prawie wszyscy dorośli mieszkańcy miasta.

2 komentarze:

  1. и аз също всеки ден пия в такива чашка. Мисля, че това е единствено в цяла Европа :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś wolę wypić kawę w domu... czasem trochę później, albo nawet popołudniu wypiję gdzieś w restauracji. Ale rzeczywiście kawa tu to podstawa... i te automaty na każdym kroku.

    OdpowiedzUsuń