czwartek, 17 września 2009

Deultum

W południowo-wschodniej części Bułgarii, 20km od portowego miasta Burgas, znajduje się wieś Debelt. Tuż za tablicą sygnalizującą koniec miejscowości zbudowano archeologiczną stację badawczą – muzeum, gromadzącą artefakty znalezione w wykopaliskach starożytnego Deultum - kolonii rzymskiej w Tracji. Funkcjonująca od późnego Antyku, aż do wieków średnich kolonia przez niemal dwa tysiące lat odgrywała wiodącą rolę handlowo-ekonomiczną w regionie. Zbiegały się tam szlaki prowadzące od Morza Czarnego do Morza Egejskiego.


















W sumie muzeum robi wrażenie bardzo zaniedbanego, ekspozycja zawiera niewiele eksponatów i jest średnio ciekawa. Na szczęście chętnie wniesiona przeze mnie nieformalna opłata za możliwość zaparkowania na terenie muzeum oraz to, że dukałem po bułgarsku, sprawiły że wskazano nam prawdziwą perełkę, doradzając żeby koniecznie zabrać aparat i porobić zdjęcia, bo okazja jest unikalna.

Poza obszarem muzuem, dosłownie 50 metrów od jego ogrodzenia znajduje się rozkopany do połowy pagórek, który przez wieki skrywał fragment założonej przez cesarza Wespazjana stanicy dla weteranów VIII legionu Augusta, stacjonującego w Tracji.
I to właśnie możliwość obejrzenia tego archeologicznego cuda z bliska i pomacania go, sprawiła że wycieczka do Deultum okazała się tak bardzo udana.






Co myśli kamienny trotuar, który widział świetność i upadek imperium, gdy grubo ponad 1000 lat później chodzi po nim dwulatek?





Systemy kanalizacyjne łaźni.





I ogrzewanie podłogowe – tak zwane hypocaustum



Przewrócone kolumny świątyni Asklepiosa.





Drzemiące jeszcze w ziemi garnce i amfory, niedługo zostaną wydobyte na powierzchnię i posklejane przez studentów archeologii, którzy przybędą na praktyki przedmiotowe.





W Internecie można znaleźć opisy monet bitych w Deultum, czasem trafi się też oferta sprzedaży takiego małego cudeńka.

W Bułgarii 'obciążonej' bogatą historyczną przeszłością siłą rzeczy takich fantastycznych miejsc musi być znacznie więcej. Część została już rozgrabiona. Na niesamowicie intratnym procederze zdążyły wyrosnąć potężne fortuny. Większa część skarbów pewnie pozostaje jeszcze pod ziemią. Od wizyty w Deultum podejrzliwie patrzę na każdy pagórek.

No i na myśl przychodzi doskonała piosenka Budki Suflera - Słowa i Kamienie (muzyka Romuald Lipko, tekst Andrzej Mogielnicki)

Co po nas będzie, kiedy czas
Zamieni wszystko w sen...
Dalekie jutro, które w nas
Już dzisiaj brzmi jak tren
Tren...
Kto to wie
Kto to wiedzieć chce?

Słowa i kamienie
Starte na pył
Przemielone w kurz i piach
Myśli i marzenia
Tego, kto był
W zapomnianych dawno dniach

Czy pozostanie choćby ślad
Gdy tamten przyjdzie dzień
Antyczny wers uwagi wart
Lub piramidy cień
Cień...
Kto to wie
Kto to wiedzieć chce?

Słowa i kamienie...

A kiedy wreszcie skończy się
Ewolucyjna gra
Czy się zachowa po nas gdzieś
W bursztynie choćby łza
Łza...
Kto to wie
Kto to wiedzieć chce?

Słowa i kamienie...

1 komentarz:

  1. przede wszystkim dziekuje za wpis o ogorkach :)
    zauwazylam w Twoim profilu, ze mieszkasz w Sofii...od razu przypomnial mi się mój bułgarski pościg" :) kiedy wracalam do Budapesztu na linii chyba Ukraina (nie pamietam) Sofia i z tesciami gonilismy autokar w Częstochowie...

    Zdjęcia ktore zamieszczasz, musza miec niesamowite historie. Na razie zdazylam tylko zdjecia przejrzec. Postaram się tez poczytać :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń