poniedziałek, 25 maja 2009

Rozhuśtała się podłoga

Wczoraj wieczorową porą zasiedliśmy do smacznej, rodzinnej kolacji. Po kilku minutach radosnej konsumpcji przytrafiła się nam wielka niespodzianka. Stabilna podłoga mieszkania zamieniła się nagle w pokład rozhuśtanego falami statku. Po sekundzie, może dwóch, dotarło do mnie, że to trzęsienie ziemi! Spojrzenie na wisząca w kuchni lampę dodatkowo pogłębiło uczucie niepewności, a próba podejścia do okna stała się takim samym wyzwaniem, jak przejście kilku metrów po murku dla wstawionej mocno osoby. Podobna atrakcja spotykała nas jeszcze 2 razy tego wieczora. W sumie 3 wstrząsy trwające po około 10 sekund każdy. Serwisy informacyjne podały, że epicentrum znajdowało się w Macedonii, 160km na południowy zachód od Sofii. Najsilniejszy wstrząs miał około 5.3 stopnia (w skali Richtera). Późniejsze były już odrobinę słabsze. W ostatnich dniach w Macedonii zanotowano ponad 350 wstrząsów o różnej sile. Wychodzi na to, że tamten rejon jest mocno aktywny sejsmicznie (Mapa aktywności sejsmicznej).

A jak reagują na trzęsienia ziemi mieszkańcy Sofii? W zasadzie ze spokojem i opanowaniem. Wstrząsy sejsmiczne pojawiają się w Bułgarii kilka razy do roku. Poprzednie trzęsienie ziemi, o sile 4.3 stopnia w skali Richtera, było odczuwalne w Sofii w listopadzie 2008 roku.
Dzieci od przedszkola uczone są, że należy stanąć pod futryną drzwi i nie wolno wsiadać do windy. Nie wpadają więc w panikę. Dorośli po kilkudziesięciu takich epizodach doświadczonych w życiu również nie ekscytują się zbytnio. Można się przyzwyczaić - mówią. Oczywiście w pracy, czy wśród znajomych wymieniają się później uwagami. Ale ma to charakter w pewien sposób towarzyski.
Natomiast ludzie, którzy nie przywykli jeszcze do tego typu wrażeń myślą obrazami z Hitchcocka i są na tyle wstrząśnięci, że nie potrafią później przez pół nocy zasnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz