środa, 11 listopada 2009

Dwujęzyczność? Ale fajnie!

Dotąd obserwowałem dwujęzyczność u znajomych albo ich dzieci, a teraz mogę doświadczyć tego pasjonującego zjawiska we własnym domu. Nasz synek po roku chodzenia do bułgarskiego żłobka zdaje się rozumieć ten język. Sensownie odpowiada na pytania zadawane mu przez Bułgarów. (Na moje też, ale śmieje się przy tym albo patrzy podejrzliwie, dlatego staram się nie mówić do niego po bułgarsku).

Świetna sprawa tak bezboleśnie przyswajać obcy język; poprzez gry i zabawy z innymi dziećmi, poprzez zanurzenie się w innej rzeczywistości kulturowej. Niezły kapitał językowy na przyszłość, ale żeby go nie roztrwonić, trzeba będzie włożyć później sporo wysiłku, albo na stałe zostać w Bułgarii ;-)



Halo, halo! Wujek Słoń?
Mam już własny telefon,
i kuchenkę i lodówkę,
radio i mikrofalówkę.
Wszystko to mam w nowym domu,
przyjdź zobaczyć wujku Słoniu!


Między innymi tak bułgarskie dzieci uczą się w żłobku swojego języka.

5 komentarzy:

  1. No wlasnie jak to jest z ta dwujezycznoscia u dzieci. Co pierwsze, ojczysty jezyk nasz, czy jezyk kraju w ktorym sie urodzilo Malenstwo?
    to nielada dylemat chyba dla rodzicow.
    I jesli moge, jesli to nie osobiste..to imie synka polskie czy bulgarskie? Sama lapie sie na tym, ze teraz szukam imion dla dzieci neutralnych, np. bez czcionki polskiej, znakow odpowiednich tylko damemu krajowi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze pierwszym jezykiem jest jezyk rodzicow. Poniewaz oboje jestesmy Polakami, wiec maluch mowi po Polsku. I nie wolno robic inaczej. Problem dobrze opisany w literaturze tematu (glownie po angielsku - tam maja wieksze doswiadczenie w tej kwestii - szukajcie hasla bilingualism, multiligualism, chociazby w Wiki.)
    Bulgarskiego uczy sie przez 8 godzin dziennie w zlobku. I tyle wystarcza by stopniowo nauczyl sie drugiego jezyka w taki sposob, ze bedzie mowil nierozroznialnie od Bulgarow.

    Co do imienia dokladnie taki sam mielismy dylemat. Maluch urodzil sie w Budapeszcie, ale typowo wegierskie imie nie wchodzilo w gre. Nosi najbardziej miedzynarodowe imie w kulturze judeo-chrzescijanskiej :) W Polsce ochrzczono nim ok. 1,7% chlopcow urodzonych w tym samym czasie. U nas nie ze wzgledu na sukcesy naszego topowego skoczka narciarskiego ;-), ani ze wzgledu na imie naszego wielkiego wieszcza.Po prostu trzeba bylo wybrac imie jak najbardziej miedzynarodowe, a ze przy okazji to samo imie nosil dziadek mojej zony, to wszytsko zgralo sie idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna podoba mi się imię Adas, dobre uniwersalne imię :)
    Przyznam podoba mi się Wasze rozwiązanie co do jezyka i dziekuje za hasla, na pewno sprawdze.

    OdpowiedzUsuń
  4. jakis czas temu moj znajomy, ktory mieszkal uprzednio na wegrzech, przyjechal znow do budapesztu. miedzy innymi spotkali sie z byla babysitterka ich dzieci, ktora szczesliwa pokazala tym dzieciom, obecnie juz nastolatkom, wideo jak byli mali. na filmie radosnie szczebiota po wegiersku a ze obecnie po wegiersku nie mowia, totalnie zaskoczeni patrzeli na samych siebie mowiacych w niezrozumialym obecnie jezyku! nic nie jest dane na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam wiele podobnych przypadkow. Rowniez we wlasnej rodzinie. Slowa wyparowuja z glowy dziecka, tak samo szybko jak tam sie pojawily.

    OdpowiedzUsuń