poniedziałek, 21 grudnia 2009

Ojczyzna ma zapach i smak

Ojczyzna ma zapach i smak – uświadamiają to sobie wszyscy bez wyjątku emigranci, którym przychodzi przygotowywanie świątecznych potraw na obczyźnie. O ile na wyspie można w zasadzie kupić wszystko w sklepie polskim za kornerem*, to w Bułgarii rzecz nie jest już taka prosta. Jak tu wykombinować buraczki na barszcz? Gotowego barszczu też nie ma ani w kartoniku, ani w proszku. Ale rodacy od dawna mieszkający w Bułgarii radzą sobie całkiem nieźle. Pewnych ilości towarów dostarcza mikro-import indywidualny. Na pewne rzeczy poluje się po sklepach. Jaką radość sprawia wizyta w hipermarkecie Billa – mają całe buraki importowane z Polski. Kapusta kiszona na farsz do pierogów z grzybami i kapusta - o tu jest niewielki tylko problem. Bułgarzy mają kapustę kiszoną w beczkach, ale kiszone są całe główki. Trzeba szatkować, kroić albo mleć, ale ważne, że smak jest identyczny jak w Polsce.
Za to można z takiej kapusty przygotować ciekawe w smaku gołąbki (nie na Wigilie oczywiście). Ryba? Rozkładanych basenów z rybami nie ma. Kolejek na stoiskach rybnych też nie ma, bo Bułgarzy nie jedzą ryby w Wigilie. Karpia jada się tu 6 grudnia.
Za to wszędzie w sklepach pełno ciasta na banicę. Banica nadziewana porem - to potrawa obowiązkowa. Jej smak jest wprost genialny. Palce lizać! Gdy już opanuję technikę przygotowywania, postaram się zamieścić fotorelację.
Zrobiłem się strasznie głodny, farsz do pierogów na patelni się przypieka, czas kończyć ten wpis!

1 komentarz:

  1. co do kapusty, ostatnio moja babiczka ugotowała kapustę z marchevką-przez marchewkę wyszło na słodko, pychota. A dzisiaj były zupa z strączków, fasolki, fasoli, oliwek(z tych dużych oliwek od greków z Centralni Hali), oczywiście posiekana marchew. Ponownie-pyszne! A trzecią rzeczą, którą kocham jest herbata. Babiczka wkłada dwie torebki mojej polskiej herbaty, do tego głóg, kwiaty lipy, skórki gruszki i przyprawy, gotuje- niezastąpiony smak.

    OdpowiedzUsuń