Wizyta na pchlim targu dostarczyć może olbrzymiej ilości ciekawych informacji o człowieku jako gatunku. Artefakty wytworzone człowieczą ręką zdradzają jego marzenia, kompleksy i słabości. Spróbujmy razem posłuchać historii, którą zechcą nam opowiedzieć osierocone przedmioty, mieszkające do czasu znalezienia nowego własciciela na straganach pchlego targu w Sofii (lokalizacja: pomiędzy cerkwią Aleksandra Newskiego, a cerkwią rosyjską).
Opowieść pierwsza: o naturze człowieka
Jesteśmy mocno nadgryzione zębem czasu, ale wciąż jeszcze trwamy. Widziałyśmy w życiu to i owo.
Znamy ludzi ciekawskich z natury, którzy szukają, oglądają, ważą, mierzą
i wszystko oceniają.
Starają się jak mogą, by ich wiedza sięgała jak najgłębiej.
Dla innych spisują swoją wiedzę i doświadczenia, a także czytają o wiedzy
i doświadczeniach zdobytych przez innych.
Walczą o swoje 'racje' w sposób zdecydowany...
i często zbyt brutalny.
za co dostają gratulacje i ordery.
Na szczęście większość ludzi preferuje sportową rywalizację, prowadzoną w duchu fair play podczas zmagań olimpijskich. Baron Pierre de Coubertin byłby z tych ludzi bardzo dumny (Miś Miszka na zegarku w prawym dolnym rogu zdjęcia, to symbol olimpiady moskiewskiej z roku 1980).
Prawie wszystko co robią, dokumnetują ludzie na zdjęciach. Fotografują z uporem maniaka wszystko, wszystkich i wszedzie. Szczególnie Ci, którzy bardzo lubią wiśnie, nie tylko jeść, ale przyglądać się im kiedy kwitną ;-) Odkąd cyfrówki są w miarę tanie i powszechnie dostępne, Europejczycy również wykazują objawy fotograficznego szaleństwa.
Opowieść druga: o historii Bułgarii
Chlubne czasy starożytnej Tracji. Później zaszczepienie chrześcijaństwa. Ponieważ chrześcijanin na koniu posiada w ręku dzidę prawdopodobnie waga i rozmiar przedsięwzięcia były tak duże, że nie wystarczała zwykła strzykawka i igła. Żartuję, w rzeczywistości nie wynaleziono wtedy jeszcze strzykawki i igły ;-)
Dziś do zaszczepiania nowych idei używa się telewizji, radia i Internetu. I zabieg ten w zasadzie jest bezbolesny.
Interesy niemieckie i rosyjskie scierały się na terenie Bałkanów bardzo mocno... i wielokrotnie. Kiedy przewagę miała Rosja, dzięki carowi oswobodzicielowi Bułgria wyrwała się z pod tureckiego jarzma.
Był też krótki czas romansowania z nazizmem
i okres dłuższej 'fascynacji' leninizmem.
Zaszczepione dzidą chrzescijaństwo okazało się być jednak bardzo, bardzo żywotne. Przetrwało 500lat okupacji tureckiej i napór Islamu. Przetrwało bliskie spotkania trzeciego stopnia z dwoma piekielnie groźnymi totalitaryzmami, trwa nadal i ma się wyjątkowo dobrze. Dzięki Bogu!
W Prisztinie odsłonięto pomnik Clintona
15 lat temu
bylem tam, pamietam, ale caly ten pchli targ sprawil na mnie wrazenie podrobki. trudno byloby mi wybrac tam cos autentycznego.
OdpowiedzUsuń