Tragedia Polskiego Narodu staje się znana coraz szerzej. Dziś pani w żłobku do którego chodzi mój synek zaczęła mówić o Katyniu! Straszna katastrofa uruchomiła po 70 latach zadziwiające mechanizmy odzyskiwania pamięci historycznej i przekazywania wiedzy o niej Światu. Jest to rzecz wielka, że pielęgniarka w żłobku w Bułgarii, albo ekspedientka w kiosku z baniczkami wiedzą już o Katyniu. Tym obecnym i tym dawnym. Podobnie pewnie jest i w innych krajach.
Hmm... Mam pewne wątpliwości co do uświadomienia Węgrów w sprawie obu tragedii katyńskich. Do tej pory spotkałem się jedynie z dwoma komentarzami znajomych z pracy:
OdpowiedzUsuń1. Czy słyszałeś, że zginął polski premier?
2. Jak wrócisz do polski, to nie będzie połowy parlamentu.
"Premier" w punkcie pierwszym nie jest moją pomyłką.
Oczywiście grupa moich kolegów z pracy nie jest zbyt reprezentatywna, ale można by się spodziewać czegoś więcej.
Jasna sprawa, że są i ludzi, którzy albo nic nie słyszeli nawet, albo coś im się tam obiło o uszy zaledwie. I takich będzie większość. Zresztą większość społeczeństwa bułgarskiego nie ma bladego pojącia, gdzie ta nasza Polska się znajduje na mapie, nie mówiąc o rzeczach poważniejszych. I to wszystko, mimo tego, że kiedyś byliśmy we wspólnym bloku socjalistycznym, programowo organizowano imprezy pogłębiające więzi między bratnimi krajami.
OdpowiedzUsuńŚwietną prace o postrzeganiu Polski i Polaków piszą teraz 3 studentki sofijskiej polonistyki, z którymi moja żona ma zajęcia. Aż nie mogę się doczekać wyników. Po tragedii katyńskiej pewnie zechcą również sprawić, jak wpłynęła ona na zmianę świadomości Bułgarów i czy w ogóle wywarła jakiś ślad.