6 grudnia 2009 odbył się w Sofii już po raz 15 doroczny kiermasz charytatywny organizowany przez Międzynarodowy Klub Kobiet. W 2 halach międzynarodowych targów sofijskich swoje stoiska rozłożyli przedstawiciele 50 krajów z 5 kontynentów. Największy wkład w przygotowanie imprezy włożyły Panie związane z ambasadami poszczególnych krajów: wśród których nie brakowało Pań Ambasadorowych, Konsulowych oraz Pań z administracji. Dzięki ich własnoręcznej pracy można było skosztować charakterystycznych dla danego kraju smakołyków i wiktuałów. Idea rewelacyjna, oprócz zbierania pieniędzy na szczytne cele wystawiające się kraje promują własną kulturę kulinarna i przy tym kulturę wysoką. Na stoiskach można było znaleźć między innymi albumy z atrakcjami turystycznymi, płyty z muzyką, wyroby rękodzieła, drobne gadżety i pamiątki. Rewelacja!
W drugiej hali znajdowały się stoiska ogólne, na których można było kupić używane zabawki, książki, czy ubrania. Wszystko w stanie idealnym oczywiście i w cenach więcej niż symbolicznych. Na koniec, można było sobie kupić los na loterię, a jeśli ktoś miał ochotę istniała możliwość zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcią w zaimprowizowanym studio fotograficznym Świętego Mikołaja.
Stoisko Japonii - najpierw doskonałe sushi, które tak bardzo zasmakowało naszemu synkowi,że nauczył sie wymawiać to słowo. Później zapisywanie imienia pędzelkiem i czarnym tuszem, przy użyciu zestawu znaków japońskich - hiragana.
Stoisko Federacji Rosyjskiej każdy bez trudu rozpozna.
Tu wiadomo :)
...Turcja...
...Egipt...
Ameryka Łacińska
Ameryka Północna
POLSKA - centrum Świata, naszego Świata. Nie mogliśmy odmówić sobie doskonałych, na maśle odsmażanych pierogów oraz najlepszego w Bułgarii, czerwonego barszczu – zapewniam, że i sam Pan Ambasador nie jada lepszego ;-)
I stoisko Białorusi: wszystko bardzo smaczne i tanie. Ogórki kiszone, takie, jakie my Polacy uwielbiamy. Pyszne ciasta, do popicia smakowity kwas – napój nie cieszący się w Polsce specjalną estymą. Pamiątki, trochę rękodzieła i ceramiki.
Słowacja i Czechy znowu razem? Stara miłość nie rdzewieje? Dobrze, że po rozdzieleniu się Czecho-Słowacji pozostała sympatia i przyjaźń między narodami.
Stoisko Kuby, szeroki wybór cygar oraz słynny rum
Indie...
Indonezja...
Może kanapeczka z łososiem? Mniam mniam!
albo ciasteczko?
Aniołek na choinke?
Jakaś większa zabawka?
Szaliczek?
Komiks, płyta do posłuchania, a może książka - można natrafić na różne, ciekawe języki :)
Atrakcji było znacznie więcej, dzięki czemu w 80 minut odbyliśmy małą podróż dookoła świata. Małą, ale bardzo sympatyczną. Świetny sposób na spędzenie niedzielnego popołudnia. Za rok pewnie wybierzemy się na taki kiermasz ponownie.
W Prisztinie odsłonięto pomnik Clintona
15 lat temu
niezle, na wegrzech, o ile wiem, nie ma czegos takiego. moja kuzynka mieszkajaca w szwajcarii angazuje sie w cos podobnego w ramach "kobiet dyplomatycznych"
OdpowiedzUsuńWęgierskiego stoiska nie było niestety. I to już po raz drugi z rzędu. We wcześniejszych latach nie wiem jak sytuacja wyglądała. Byliśmy bardzo zawiedzeni nieobecnością Węgrów.
OdpowiedzUsuń