Znajomi z ojczyzny narzekają, że pojazdy komunikacji miejskiej są w ich miastach albo całkowicie zimne, albo mocno niedogrzane, problem podobno dotyczy również polskiej stolicy. Zupełnie inaczej niż w Sofii, gdzie nawet przy 17 stopniowym mrozie w autobusach jest ciepło na tyle, że spokojnie można zdjąć czapkę, rękawiczki, albo nawet kurtkę, jeśli jedzie się kawałek dalej. Bardzo przyjemna rzecz takie ciepełko :)
Wegrzy tez uwielbiaja cieplo...i też zawsze w autobusach jest ciepełko :)
OdpowiedzUsuń